aaa4
Dołączył: 30 Maj 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 16:22, 30 Maj 2017 Temat postu: wrong |
|
|
Bede okolo siodmej - oznajmila w przelocie i wyszla. Po chwili ryk jej motocykla ucichl w oddali, a w uszach zadzwonila cisza. Salon zaslany byl niedzielnymi gazetami. Dzis wstaly dopiero w poludnie.
-Boze, wiesz, ze mamy teraz okres jednoczesnie, co do dnia? - powiedziala Ella, rzucajac komiks.
-Naprawde? Slyszalam, ze tak bywa. Swietna sprawa.
-No, tyle ze ja juz go trace. Ale nic, latwo przyszlo, latwo poszlo, jak mowia - parsknela. - Chce jeszcze kawy. - Wstala i postukotala do kuchni. - Ty tez?! - zawolala.
-Nie teraz.
Ella przystukotala z powrotem. Nosila rozowe pantofle na obcasie, utkane piorami, ktore powiewaly za kazdym razem, gdy podnosila stope.
-Frywolne pantofle, El. Naprawde.
-Duffy zamowila je dla mnie w domu wysylkowym. - Ella usiadla na kanapie, kubek z kawa postawila na stole i uniosla jedna noge, zeby spojrzec na pantofel. - Uwaza, ze sa akurat dla mnie. Po prawdzie jest tak jak z tymi prezentami, ktore dostawalam czasem od Stephena. Kompletne niewypaly.
-I jak z drobiazgami, ktore robi sie dla rodzicow w szkole, a potem biedacy musza ich uzywac.
-I krawatami, ktore kupuja mezczyznom kobiety. Swieta prawda. Ja uwielbiam takie kwieciste, Stephen ich nie cierpial. Mowil, ze wygladaja, jakby kto robactwa narozgniatal na materiale. Takie wzorki. Nic o tym nie wiedzialam i wciaz kupowalam mu te przepiekne kwieciste krawaty.
-Czy to nie dziwne, jak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|